Kupujemy i zużywamy coraz więcej. Przy sklepowej półce warto się jednak zastanowić nie tylko nad ceną produktu, ale i nad ilością odpadów, która z niego powstanie. Każdy z nas rocznie produkuje 300 kg odpadów, z których wiele można odzyskać dzięki wcześniejszej segregacji. Co więcej – zagospodarowanie śmieci niesegregowanych staje się coraz droższe.
„ZGOK w Olsztynie podniósł stawkę z 300 na 418 zł netto za tonę, stąd Rady Gmin zostały zobligowane do dostosowania stawek, po to, żeby się równoważyła ta stawka z kosztami zagospodarowania tych odpadów w Olsztynie” - wyjaśnia wójt gminy Gietrzwałd Jan Kasprowicz.
Najlepszym sposobem ograniczania kosztów jest segregacja. Podział odpadów na plastik, szkło, makulaturę, bio, popiół, oraz odpady zmieszane początkowo może być dodatkowym, trudnym obowiązkiem, ale bardzo szybko staje się dobrym nawykiem. „Musimy prowadzić selekcje, czyli segregować, rozkładać to na czynniki pierwsze. Im bardziej to rozłożymy, przesegregujemy, tym mniej będzie zmieszanych. Tylko tak możemy powstrzymać podwyżkę” - przekonuje wójt Kasprowicz.
Gdzie wyrzucić odpady budowlane, zużyty sprzęt elektryczny, tworzywa sztuczne, czy odpady zielone? Tylko do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych w Gietrzwałdzie przy ulicy Ostródzkiej 34. Punkt ten czynny jest we wtorek od 15 do 17, w czwartek od 10 do 12 i w pierwszą sobotę miesiąca od 10 do 12. Dzięki segregacji nie tylko dbamy o planetę, ale też o własne portfele.